PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31740}

Pianistka

La Pianiste
7,3 44 103
oceny
7,3 10 1 44103
7,5 32
oceny krytyków
Pianistka
powrót do forum filmu Pianistka

Wydaje mi sie że jest kilka podobienstw miedzy La pianiste a Black Swan. Oczywiscie scenariusz rozni sie niemal calkowicie, pojawia sie jednak kilka watkow ktore uswiadczaja mnie w takim przekonaniu. Obłed głownej bohaterki, trzymanie w ryzach przez matke, zadanie sobie rany klutej w koncowych senach filmu itd...Sam Aronovski stwierdzil w jednej ze swoich wypowiedzi ze Haneke zawsze go inspirowal, wiec moze faktycznie dzieki temu filmowi w glowie Aronofskiego zrodzil sie pomysl na Labedzia.

bjorker

Dokładnie o tym samym pomyślałam! Bardzo w klimacie Black Swan, z resztą Requiem dla snu też mi przypomina:) A skoro sam Darren Aronofsky sie "przyznał" no to wszystko jasne;)

ocenił(a) film na 8
bjorker

Ja także miałam skojarzenie z Aronofskim! Choć na początku przyszło Requiem, dokładnie telewizor, mieszkanie i postać matki. O Black Swan też myślałam, ale jednak mocno inaczej widziałam tamten obłęd. Nina była mniej "zniszczona" w dzieciństwie, krokiem w przepaść była ta rola. Inaczej radziła sobie z seksualnością. Była bardziej "niewinna" i bardziej ludzka w potocznym tego słowa znaczeniu (jako normalna dziewczyna, bo bardziej ludzka ze swoimi problemami jest chyba nawet Erika). Dzięki tym podstawowym różnicom filmy te, mimo pewnych analogii, są dla mnie kolosalnie inne i równie intrygujące.

ocenił(a) film na 7
bjorker

Nawiązanie jest baaardzo wyraźne, jak dla mnie. Natomiast analizę relacji matka - córka w "Czarnym łabędziu" uważam za karykaturę tego, co zrobił Haneke w "Pianistce". Film Aronofskiego uważam za bombę estetyczną, ale niestety to jest jedna z jego nielicznych zalet (nie licząc dość wciągającej, ale nieco banalnej fabuły); nie przynosi głębszej refleksji, reżyser nie analizuje mechanizmów rządzących jednostką. Jeśli chciał być jak Haneke, to mu nie wyszło. Jest dla mnie jak mała dziewczynka, która pomalowała się kosmetykami mamy, bo też chciał być dorosła.

ocenił(a) film na 8
nadiaaaa

> Film Aronofskiego uważam za bombę estetyczną, ale niestety to jest jedna z jego nielicznych zalet (...)

Ja w ten sposób odbieram nie tylko "Czarnego łabędzia", ale wszystkie dotychczas nakręcone przez Aronofsky'ego filmy. Ich cechą wspólną jest to, iż są gęste wizualnie, nasycone, intensywne, ale w gruncie rzeczy... puste w środku. Przerost formy nad treścią, pisząc krótko.

ocenił(a) film na 7
bjorker

Ja czułem podobnie w kwestii Aronfskiego, ale nie tylko.. także jakiś posmak Kieślowskiego z czasów Trzech Kolorów. Nie wiem czy to nie za dalekie skojarzenie, ale tak czułem.

użytkownik usunięty
bjorker

Nie zauważyłem w tym filmie obłędu. Nie wiem skąd ta tendencja do nazywania szaleństwem każdego dziwnego czy szokującego zachowania bohatera filmowego. Haneke chyba w takim sensie inspiruje Aronofskiego, że ten drugi kręci takiego Hanekego dla ubogich (czytaj: "Amerykanie wolą prostszy przekaz, poza tym nie lubią czytać napisów, a swoją drogą moralizowanie jest całkiem dochodowe"). Dobrze, że chociaż Haneke nakręcił Funny Games U.S., bo aż boję się myśleć jakaż to ocenzurowana i wykastrowana wersja dla gimnazjalistów wyszłaby spod ręki twórcy dzieła "Narkotyki to zło" czy czegoś w tym stylu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones